w wyniku skandalicznej akcji Dziennika, Kataryna jest praktycznie zdemaskowana:
- zapewne przestanie prowadzic swoj blog (niewatpliwa strata dla blogosfery)
- byc moze nawet bedzie musiala zrezygnowac z prezesowstwa fundacji
zrobiono jej olbrzymia krzywde, osobista i zawodowa!
moze nie ma tego zlego...
Kataryna moglaby sie teraz zajac polityka jawnie!
(krok wymuszony, przypominajacy przypadek Migalskiego)
w jakiej roli? - nie mam pojecia
obojetnie czy wesprze PiS czy zalozy nowa partie
moze liczyc na moje poparcie - mam do niej pelne zaufanie
najwyzszy czas przewietrzyc elity polityczne!
Kataryna! do dziela!